niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 1

Gdy weszłam na sale od razu zaczęłam rozglądać się za Olivią. Niestety nigdzie jej nie widziałam, więc podeszłam do stołu z przystawkami i napiłam się szampana.
  -Oj, niegrzeczna- szepnął mi ktoś do ucha, odwróciłam się do niego. To Zayn- Wyglądasz niesamowicie- dodał po chwili.
  -Staram się się- powiedziałam i chciałam odejść, ale  zatrzymał mnie.
  -Chciałbym ci przedstawić moich przyjaciół- powiedział.
  -Po co?- zapytałam ostro.Kompletnie go nie rozumiałam. Przyczepił się jak rzep psiego ogona.
  -Zayn masz dziewczynę!- usłyszałam nagle- Pozwól, że ja zajmę się ta pięknością- powiedział do Mulata chłopak i niebieskich oczach i brązowych włosach-Jestem Louis Tomlinson- przedstawił się,a moje serce mocniej zabiło. Jejciu jaki z niego ciacho. A w tym smokingu, po prostu brak słów- Hej wszystko  w porządku?- pomachał mi ręką przed twarzą. Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało.
  -Tak- powiedziałam- jestem Alex.
  -Miło mi cię poznać- powiedział i jak na dżentelmena przystało pocałował mnie w rękę. gdy poniósł wzrok po prostu zatonęłam w jego oczach i choć cichy głos w mojej głowie mój, a w zasadzie wrzeszczał: Przestań!!!! Ja nadal na niego patrzyłam.
  -Przepraszam- przerwał tą piękną chwilę Malik-Musimy iść -popatrzył znacząco na Louisa.
  -Zatańczymy?- zapytał mnie Tomlinson, kompletnie ignorując przyjaciela.
  -Musimy iść- powtórzył Mulat.
  -Niby gdzie?- zapytała zirytowany.
  -Do Harriet, Becky i Liama.-powiedział.
  -To twoja dziewczyna, ja nie zamierzam spędzać z nią wieczoru. A LIam mnie rozumie. Z resztą mam lepsze towarzystwo- powiedział i lekko się do mnie uśmiechnął. Wziął moją rękę i poszliśmy na parkiet- Przepraszam za tamto- wskazał na Zayna, który przyglądał się nam chwilę, ale ruszył do swojej dziewczyny.
  -Nic nie szkodzi- powiedziałam. Przez chwilę tańczyliśmy w ciszy. Louis chwilę mi się przyglądał, a po chwili zapytał:
  -Masz chłopaka?
  -Ja??- zapytałam zaskoczona- Nie.
  -Dlaczego??
  -Bo...chyba nie jestem gotowa- powiedziałam- Masz dziewczynę?
  -Nie- odpowiedział.
  -Dlaczego?- zapytałam bez jakiegokolwiek zainteresowania. ale w środku, oj nie wiem jak opisać co się działo, odkąd dotknął mojej skóry. Serce biło mi jak dzwon, a nogi miałam jak z waty
  -Bo nie spotkałem tej jedynej. Ale chyba zmienię zdanie.
  -Tak??? Dlaczego? Spotkałeś tą jedyną??? - zapytałam.
   - Spotkałem Ciebie- powiedział, a ja zaśmiałam się lekko- No co??- zapytał skrępowany- Jesteś ładna, bardzo ładna- podkreślił słowo bardzo. Zaczerwieniłam się lekko- A do tego słodka.
  -Możemy zmienić temat?- zaproponowałam- Porozmawiajmy o tobie.
  -Co chciałabyś wiedzieć?- zapytał.
Rozmawialiśmy chyba z godzinę.  Dużo się śmialiśmy. Lou jest cudowny w każdym calu.
  -Chcieliśmy prosić was o uwagę!!- powiedział ktoś do mikrofonu- Jak wszyscy wiecie wybieramy dziś miss szkoły. Ale padła także propozycja, aby wybrać jej partnera. Zostać nim może każdy chłopak zgromadzony na sali. Nawet z klas młodszych, albo że tak ich określę, dorośli mężczyźni. Ale maksymalny wiek 23 lata.
Na sali zapadła długa cisza.
  -Ogłaszam, że miss szkoły zostaje Harriet Begum!!!!- wszyscy zaczęli wiwatować- A jej osobą towarzyszącą, no nazwijmy go królem zostaje Louis Tomlinson!!! Zapraszamy do tańca!!!
Marchewkowy popatrzył zdziwiony .
  -Ja??? Przecież my się nie znosimy!!!- wykrzyknął.
  -Przykro mi. Zostałeś wybrany- odpowiedział prowadzący. Lou nie był zadowolony, był wręcz wściekły, ale ruszył na parkiet. Stałam tak chwilę kompletnie  zdziwiona i zawiedziona. Nie chodzi o to, że to ja powinnam wygrać, ale o Louisa. Wiem znamy się godzinę, ale ja czuję jakbym znała go całe życie.
  -zatańczymy?- usłyszałam Zayna.Ocknęłam się.-Obiecałaś- powiedział.
  -Ja...Nie mam ochoty- powiedziałam i chciałam go ominąć, aleon zastąpił mi drogę.
  -Dlaczego nie dasz mi szansy???-  zapytał zawiedziony.
  -Wybacz, ale nie chcę mieć z tobą nic wspólnego, a tym bardziej z twoją dziewczyną- powiedziałam.
  -Mam z nią zerwać?- zapytał.
  -Co??- zatrzymałam się gwałtownie- Powaliło cię???? Chcesz zerwać z dziewczyną, żeby przyjaźnić się ze mną???
 Pokiwał głową i spojrzał na mnie. Miał taki dziwny wyraz twarzy.
  -Dobra, ale tylko jeden taniec- powiedziałam- Ale nigdy nie mów takich bzdur. Narobisz problemów i sobie i mnie. Jasne???
 -Dziękuję- powiedział i już po chwili tańczyliśmy wśród innych par- O czym rozmawiałaś z Louise?
 -O wszystkim i o niczym- powiedziałam unikając odpowiedzi. 
 -Nie podobało mi się...-zaczął- Jak na ciebie patrzył.
Popatrzyłam na niego pytająco.
 -Co masz na myśli??- pytałam nieco zdziwiona.  Zabrzmiało to dość dziwnie.
 -W zasadzie to... Ty na niego też patrzyłaś...tak...- zaczął. Odsunęłam się od niego.
 -Przestań! To nie jest twoja sprawa!- wydarłam się na niego. Wybiegłam z sali. Potrzebowałam świeżego powietrza.  Nagle ktoś dotknął mojej ręki.
  -Przepraszam.- szepnął mi do ucha- Ja po prostu...Odwróciłam się do niego,a on zbliżyły się do mnie.
  -Nie wiem co ze mną z robiłaś, ale myślę o tobie od rana- dotknął mojego policzka- Myślę tylko o tym, żeby cię pocałować...
______________________________________________________________________
Mamy pierwszy rozdział. Starałam się jak mogłam i mam nadzieję, że nie zawiodłam??? Proszę o szczere komentarze <333

4 komentarze:

  1. Super rozdział bejbee... czekam na nexta <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nie zawiodłaś, rozdziałek genialny, świetny i można tak dalej wymieniać, strasznie jestem ciekawa, szybko pisz następny/Paula

    OdpowiedzUsuń
  4. A tam kolejny genialny rozdział to u ciebie normalka co nie.? Ja to kupuje bo świetne i ogólnie cudowne.!! Tylko jeden problem....trzeba czekać na next..:) xx

    OdpowiedzUsuń